wtorek, 26 stycznia 2016

Czy objawi nam się planeta numer 9?

Pisałem nie tak dawno o poszukiwaniu w Układzie Słonecznym śladów życia pozaziemskiego (o tutaj). Z artykułu tego krystalizował się obraz tego, ile wiemy na temat naszego kosmicznego podwórka. Czyli prawie nic. Wszystko o czym pisałem kilka tygodni temu opierało się na hipotezach i przypuszczeniach. Ale czy nasza niewiedza może być aż tak daleko posunięta, że przeoczylibyśmy istnienie całej planety?! Czy podczas intensywnych badań kosmosu mogło nam umknąć istnienie wielkiego globu znajdującego się nie aż tak daleko od nas samych? Wychodzi na to, że to całkiem możliwe.
Planet Nine in Celestia
Artystyczna wizja Planety 9.
Pluton został odkryty w roku 1930. Od tego czasu Układ Słoneczny wydawał się już na tyle skatalogowany, że ciekawość człowieka przekraczać zaczęła kolejne granice. W 1992 roku polski uczony Aleksander Wolszczan odkrył pierwsze trzy planety spoza naszego układu. Są one oddalone od Ziemi o 980 lat świetlnych! W ciągu 24 latach, które minęły od tego wydarzenia udało się skatalogować niemalże 2,5 tysiąca innych planet, stosując coraz to bardziej precyzyjne metody. Jak pokazują jednak ostatnie badania, całkiem możliwe jest to, że mimo tak dużego zainteresowania odkrywaniem nowym globów, nie zauważyliśmy tego jednego, który okrąża naszą gwiazdę. Dziwne, prawda?

Poszukiwania dziewiątej planety wystartowały jeszcze na długo zanim udało się odkryć planetę numer osiem. Istnienia planety o nazwie X dowodził już w 1821 roku Francuz Alexis Bouvard. Według uczonego coś zakłócało ruch Urana. I tym czymś musiała być jakaś inna planeta. Niebawem odkryto Neptuna, lecz nie rozwiązało to problemu, gdyż również i w ruchu ósmej planety dostrzeżono zaburzenia. Jak się okazało pod koniec ubiegłego wieku rozumowanie to było błędne, a zakłócenia w ruchu Neptuna wywołane były błędnymi szacunkami dotyczącymi jego masy.

Przez kilkadziesiąt lat ludzkość żyła w błogiej nieświadomości będąc przekonaną, że za Plutonem (a gdy Plutona zdetronizowano, to za Neptunem) nie ma już żadnej innej planety. 20 stycznia 2016 roku, a więc kilka dni temu, świat nauki oszalał, gdy dwóch badaczy z Kalifornijskiego Instytutu Technologii ogłosiło, iż istnienie dziewiątej planety jest jak najbardziej możliwe. Wskazują na to precyzyjne badania matematyczne oraz obserwacje ruchu kilku planetoid. Orbity tych obiektów spotykają się w jednym miejscu, co jest niemalże niemożliwe w tym konkretnym przypadku. Chyba że ma w tym swój udział oddziaływanie potężnego czynnika zewnętrznego - jak chociażby sporych rozmiarów planety.
Planet Nine Orbit
Hipotetyczna orbita Planety 9 oraz orbity ciał niebieskich, dzięki którym udało się ustalić możliwość
istnienia dziewiątej planety. Model pokazuje również rozmiary Układu Słonecznego - gdy Planeta 9
znajdowałaby się najbliżej Słońca, i tak byłaby znacznie dalej od Neptuna.
Wysnuto stąd wniosek, że na najdalszych rubieżach Układu Słonecznego po prostu musi coś jeszcze być. Hipotetyczna planeta byłaby piątym spośród gazowych olbrzymów i miałaby masę około 10 razy większą od Ziemi. Jej domem miałby być pas Kuipera, a więc jedno z najdalszych miejsc w Układzie Słonecznym. Z tym też wiążą się kolejne, zadziwiające wprost liczby. Po pierwsze, Planeta 9 byłaby oddalona od naszej gwiazdy średnio o 600 jednostek astronomicznych (o odległościach w kosmosie więcej tutaj). Po drugie, okrążenie Słońca zajmowałoby jej 10-20 tysięcy lat! Oznacza to, że od momentu, w którym człowiek wynalazł pismo nie przebyłaby nawet połowy swojej drogi!

A jak to się stało, że pomiędzy Neptunem a Planetą 9 mogłaby istnieć aż taka przepaść? Dlaczego pomiędzy nimi - jeśli chodzi o planety - jest jedno wielkie nic? Naukowcy tłumaczą, że podczas formowania się Układu Słonecznego, a więc ponad 4,5 miliarda lat temu, Planeta 9 mogłaby po prostu oddalić się od Słońca na wyjątkowo dużą odległość i zostać zawieszona w tym miejscu, w której dziś jej poszukujemy.
Gas Giants & The Sun in 1,000 km
Cztery gazowe olbrzymy na tle Słońca.
No i ostatnie, bardzo ważne pytanie. Dlaczego jeszcze jej nie odkryliśmy? Otóż ze względu na swoją odległość od Słońca, planeta ta nie odbija zbyt wiele światła, a efekt potęgowany jest dodatkowo przez odległość jaka dzieli od Planety 9 nas samych. Z tego powodu dla ziemskich teleskopów hipotetyczna dziewiąta planeta byłaby jakieś 600 razy ciemniejsza od Plutona! Nie wiedząc gdzie dokładnie szukać, a tym bardziej - że w ogóle jest czego szukać, nie mieliśmy więc szans jej odnaleźć. Nawet teraz dokonanie tego zajmie nam kilka lat. Znamy wprawdzie orbitę, po której Planeta 9 mogłaby krążyć, lecz nie wiemy w którym miejscu tej orbity znajdować by się mogła teraz. Dlatego też dwa znajdujące się na Hawajach teleskopy - Subaru i Keck - już niebawem rozpoczną intensywne poszukiwania.

Nie wiem, jak Wy, ale ja z niecierpliwością oczekuję kolejnych wiadomości dotyczących poszukiwań Planety 9. Co myślicie o tej sprawie? Czy sądzicie, że dziewiątą planetę Układu Słonecznego uda się znaleźć? :)

10 komentarzy:

  1. Mega ciekawy wpis! Jestem teraz podekscytowana i tak jak Ty, czekam na dalsze informacje. Ale by było, jakby odkryli taką planetę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;). Gdyby Planeta 9 została odkryta z pewnością musielibyśmy przemodelować nasz sposób postrzegania Układu Słonecznego - byłoby w nim już nieco więcej nieporządku :).

      Usuń
    2. Niby tak, ale jednak byłoby to tak fascynujące, że nie wiem nawet jak to określić :)

      Usuń
  2. Córa (4 lata) zauważyła, że czytam coś o planetach. Powiem Ci jedynie tyle, że masz teraz 2 czytelniczki w jednym ;) O wszystko mnie wypytała. Uwielbia planety, konstelacje, niebo, więc będę się u Ciebie edukować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje wpisy potrafią przyciągnąć uwagę również i najmłodszych :).

      Usuń
  3. Świetnie piszesz, z pasją. Czasem zapominam, że wszechświat kresy tak zajmujący. Dzięki za to ;) planeta nr 9 , jest o czym myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszechświat jest niezwykle zajmujący - głównie dlatego, że tak naprawdę prawie nic o nim nie wiemy :D.

      Usuń
  4. A musi być gazowa...? ;-) Przypominają mi się wszystkie "mity" o Nibiru... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... :) Naukowcy stwierdzili, że musi być gazowa na podstawie kilku dosyć mocnych argumentów... które pewnie tylko oni sami rozumieją ;). Natomiast moje rozumowanie jest takie: jeśli wszystkie planety skaliste w naszym układzie są małe, a planety gazowe duże, a Planeta 9 miałaby być większa od Ziemi kilku- lub kilkunastokrotnie, to zapewne jest ona planetą gazową :).

      Usuń
    2. Naukowcy! Phi! ;-) Rozumowanie o rozmiarze na chłopski rozum wydaje się bardziej przekonujące... hehe ;-))))))

      Usuń