wtorek, 2 lutego 2016

Mamut znowu żywy?

Mamuty stanowią dla wielu swego rodzaju symbol zwierzęcia wymarłego. Przed wieloma tysiącami lat te potężne stworzenia zamieszkiwały ogromne połacie Azji, Europy i Ameryki Północnej. Około 10-8 tysięcy lat temu na stałe zniknęły jednak z powierzchni Ziemi. Przyczyn ich wyginięcia mogło być wiele, a naukowcy nie są tak do końca zgodni, które z nich miały największe znaczenie. Mimo to od pewnego czasu poszukuje się sposobów na reaktywowanie mamuta.
Lovci mamutu mammoth
Model mamuta włochatego w Muzeum Narodowym w Pradze.
Ale zanim zaczniemy gdybać, dowiedzmy się co nieco na temat mamutów żyjących w dalekiej przeszłości. Wbrew powszechnej opinii, przeciętny mamut nie wyglądał tak jak mamut. Ten, który pojawia się przed naszymi oczyma za każdym razem, kiedy padnie słowo "mamut", to tak naprawdę mamut włochaty, a więc zaledwie jeden z wielu gatunków mamuta. Pozostałe - takie jak mamut stepowy, kolumbijski, czy południowy - żyły nieco wcześniej od mamuta włochatego, charakteryzowały się różnymi rozmiarami i - przede wszystkim - nie posiadały gęstego owłosienia. Na pierwszy rzut oka można by je więc było pomylić ze słoniem! Szczególnym przypadkiem był także mamut karłowaty, mierzący ok. 2-2,5 metra wzrostu.
Mammuthus columbi
Przypuszczalny wygląd mamuta kolumbijskiego na rysunku z 1913 roku.
Mammuthus Size comparison
Porównanie rozmiarów różnych gatunków mamuta z rozmiarami człowieka (od lewej: mamut włochaty,
mamut karłowaty, mamut kolumbijski, mamut stepowy i mamut południowy).
W tym artykule będziemy skupiać się na mamucie włochatym, więc pozostałym gatunkom mówimy póki co "do widzenia". Mamuty włochate zasiedliły na przestrzeni kilkudziesięciu tysięcy lat Europę, północną Azję i najdalej wysunięte na północ fragmenty Ameryki Północnej. Od 12 do 8 tysięcy lat temu liczba osobników doznała jednak gwałtownego wprost uszczerbku, co doprowadziło do ostatecznego wyginięcia mamutów. Ostatnie osobniki żyły jeszcze 4 tysiące lat temu na wyspie Wrangla, położonej na Oceanie Arktycznym. Głównymi kandydatami do tytułu głównej przyczyny zaniku populacji mamutów są człowiek i zmiany klimatu. Według dość popularnej tezy czynniki te mogły jednak ze sobą skutecznie współpracować. Według przeprowadzonych kilka lat temu badań wzrost temperatury i związane z tym zjawiska, takie jak podniesienie się poziomu oceanów, ograniczyły zasięg występowania mamutów kilkunastokrotnie. Dzieła miał dopełnić człowiek poprzez licznie urządzane polowania na te potężne zwierzęta.
Mammuthus by J. Smit
Mamut włochaty według Josepha Smitha, 1910 r.
Od pewnego czasu - jak już wcześniej wspominałem - myśli się o przywróceniu mamutów do życia. Największym zaangażowaniem wykazują się pod tym względem naukowcy rosyjscy i południowokoreańscy. Nadzieje na rychłe urzeczywistnienie zaskakujących planów dało odnalezienie na Syberii zamrożonych szczątków mamuta, które dzięki niskim temperaturom zachowały się do dnia dzisiejszego w bardzo dobrym stanie. Dzięki temu ustalony może zostać kod DNA mamuta, co w przyszłości mogłoby skutkować przywróceniem gatunku do życia.

Podstawy do ożywienia mamuta już są. Teraz tylko pozostaje pytanie, jak tego dokonać. Najwięcej zwolenników wśród specjalistów ma metoda zbliżona do procesu klonowania. Komórka jajowa ma zostać pobrana od samicy słonia, a zawarty w niej materiał genetyczny ma zostać zastąpiony przez DNA mamuta. Tak spreparowana komórka ma "powrócić" do słonicy, a dzieło powinno zostać dokonane dzięki procesom czysto naturalnym, a więc ciąży i narodzinach. Powstały w ten sposób mamut miałby zostać osadzony w Parku Plejstoceńskim, w Jakucji, gdzie od wielu lat próbuje się odtworzyć środowisko sprzed kilku tysięcy lat.
Mammuthus primigenius 1
Szkielet mamuta włochatego Muzeum Geologicznym Polskiego Instytutu Geologicznego w Warszawie.
Sklonowanie mamuta przy obecnym rozwoju biotechnologii wydaje się być tylko kwestią czasu, lecz wokół tych poczynań narosło sporo kontrowersji. Tak do końca nie wiemy bowiem, co było przyczyną wyginięcia mamutów. Jeśli dużą rolę odegrały w tym zmiany klimatu, to proces wymarcia tego gatunku był przynajmniej po części naturalny. Ożywiając na powrót mamuty działalibyśmy wbrew matce naturze i prawom, jakie funkcjonują w przyrodzie. Ponadto, w nowym środowisku, które z całą pewnością zmieniło się w przeciągu ostatnich kilku tysięcy lat, mamut mógłby się nie czuć zbyt dobrze. Delikatnie mówiąc. Nie byłby po prostu przystosowany do tego, co w danej chwili możemy mu zaoferować.

I wreszcie niezwykle istotna kwestia etyczna. Klonowanie zwierząt od dawna wzbudzało kontrowersje, nie tylko związane z moralnością, lecz także i wpływem, jaki te nasze działania mogą wywrzeć na otaczający nas świat. Chcąc zrobić coś dobrego, możemy - kolokwialnie mówiąc - wszystko spieprzyć. A i proces klonowania niekoniecznie będzie taki łatwy i przyjemny, jak to często wynika z naukowych opisów. Gdy w 2003 roku podjęto próbę przywrócenia do życia wymarłego trzy lata wcześniej koziorożca pirenejskiego, po kilku poronieniach kóz domowych jedna z nich wreszcie urodziła. Młode przeżyło jednak zaledwie siedem minut. Niezbyt przyjemne, nieprawdaż?
Pyrenean Ibex
Koziorożec pirenejski na obrazie z 1898 r.
Mimo wielu przeciwności naukowcy próbują jednak doprowadzić do odrodzenia mamutów włochatych. Co Wy myślicie o całej sprawie? Czy człowiekowi uda się sklonować mamuta? Czy myślicie, że dokonanie tego może nam przynieść więcej szkody, czy też więcej pożytku?

Zobacz też: 

2 komentarze:

  1. W sporze o klonowanie jakiegoś zwierzęcia powoływanie się na etykę jest zupełnie kuriozalnym zachowaniem. jeśli mamuty byłyby w stanie normalnie egzystować w tundrach Syberii czy Ameryki Płn. to nie widzę powodów dla których mielibyśmy powstrzymywać się od ich ponownego ożywienia (oczywiście zakładając że sam proces klonowania wymarłych gatunków stanie się możliwy)

    OdpowiedzUsuń