czwartek, 4 lutego 2016

Salto Angel: wodospad do nieba

Mam dla Was dzisiaj bojowe zadanie. Znajdźcie samotne drzewo, słup albo inny punkt orientacyjny położony na otwartej przestrzeni. Później odejdźcie od niego na odległość kilometra w linii prostej. Gdy już tego dokonacie, odwróćcie się i odszukajcie wzrokiem miejsce, z którego wyruszaliście. I patrząc na ten wasz punkt orientacyjny wyobraźcie sobie, że spoglądacie nie przed siebie, a prosto do góry. Dziwne byłoby to uczucie, prawda? Śmiem twierdzić, że niewielu z Was spoglądało kiedyś od dołu na przepaść wysoką na kilometr. A zapewne jeszcze mniej było takich, którzy przypatrywali się, jak z takowej przepaści bezwładnie spływa woda. A jeśli już mieliście okazję doświadczyć czegoś takiego, to z całą pewnością odwiedziliście wenezuelski Park Narodowy Canaima. I patrzyliście na wodospad Salto Angel.
Canaima 110514-6
Salto Angel wśród chmur.
16 listopada 1933 amerykański lotnik Jimmie Angel sunął wraz ze swym samolotem nad ogromnymi połaciami wenezuelskich lasów deszczowych. Nagle jego oczom ukazał się widok wprost niezwykły. Z niezwykle wysokiego urwiska, którego zbocza w dużej mierze pokryte były wdzierającą się wszędzie roślinnością, spływała potężna struga wody. Nie wiemy, w jaki sposób Angel zareagował na to dziwo. Odkryty wodospad musiał go jednak zaciekawić, gdyż w kilka lat później powrócił w to miejsce wraz ze swoją żoną. Niebawem podał również swoje odkrycie do wiadomości publicznej, zapisując się tym samym złotymi literami na kartach historii. Nie miało znaczenia, że wodospad był już prawdopodobnie kilka razy odkrywany, w tym raz na przełomie XVI i XVII stulecia. To nazwisko Jimmiego Angela utrwaliło się jako nazwa wenezuelskiego cudu.
Jimmy Angel´s plane
Samolot, którym Jimmie Angel przyleciał w rejon wodospadu po raz drugi, dziś stoi u wejścia na
lotnisko w wenezuelskim Ciudad Bolivar.
Salto Angel ma wysokość ok. 979 metrów i jest najwyższym wodospadem świata. Coś takiego nie mogło się jednak wytworzyć ot tak sobie. Jak to możliwe, że wodospad o wysokości niemalże kilometra w ogóle istnieje?! Sekret tkwi w specyficznym ukształtowaniu powierzchni Wenezueli. Całą południowo-wschodnią część kraju pokrywają bowiem niezwykle wysokie formy zbliżone kształtem do gór stołowych. Naukowcy wciąż nie wiedzą, dlaczego powstały. Według jednej z najpopularniejszych teorii, miało do tego dojść w wyniku oddzielenia się Ameryki Południowej od Afryki wiele milionów lat temu. Dziś formacje te noszą nazwę Tepui. Większość z nich dzięki wręcz idealnie płaskim szczytom, jest gęsto porośnięta roślinnością. Co więcej, roślinność ta ze względu na wysokie i strome zbocza tkwi w swego rodzaju izolacji od całej reszty świata, co skutkuje występowaniem na tym terenie wyjątkowych, niespotykanych nigdzie indziej gatunków roślin i zwierząt.
Tepuis en Canaima-Venezuela13
Krajobraz w Parku Narodowym Canaima.
Tepui mają różne rozmiary. Niektóre są naprawdę niewielkie, lecz to, które jest głównym bohaterem dzisiejszego artykułu, jest prawdziwym gigantem. Auyantepui, bo o nim mowa, jest największą tego typu formą i ma powierzchnię około 700 kilometrów kwadratowych. Bez trudu zmieściłaby się więc na nim cała Warszawa. Na tak wielkim obszarze pojawić się musiało kilka źródeł, z których wypływa całkiem sporo wody, mknącej później ku krawędziom wielkiej płyty. A gdy już do nich dotrze, spływa w dół licznymi wodospadami. Wysokość tych wodospadów zależy rzecz jasna od tego, jak wysokie są zbocza w danym miejscu. Większość z nich waha się w okolicach 400 metrów. Z Salto Angel jest jednak inaczej.
Audan Tüpü (Auyantepuy)
Auyantepui...
Desfiladero Auyantepui
... i Auyantepui z lotu ptaka.
Rzeka, na której odcinku znajduje się wodospad, nosi nazwę Rio Kerepacupai albo po prostu Gauja. Którą nazwę wolicie? ;) Rzeka nie jest tworem nazbyt dużym. Już w kilka kilometrów po spłynięciu z tepui jej wody wpadają do Rio Churun, który z kolei jest dopływem trzeciego stopnia rzeki Orinoko, jednej z głównych wenezuelskich rzek.

Jeśli już mówimy o wodospadzie, to zwrócić musimy uwagę na jeszcze jedną jego dość istotną cechę. A mianowicie, wodospad nie składa się wyłącznie z jednej części, z którą zazwyczaj go utożsamiamy. Ten zasadniczy jego fragment, w którym woda bezwładnie spływa z pionowej półki skalnej, ma wysokość "zaledwie" 807 metrów. Resztę stanowi natomiast nieco bardziej łagodny spływ w niższych partiach zbocza, z licznymi kaskadami.
Salto Angel desde la Poza
Salto Angel z dołu...
Angel Falls in Venezuela
... i z góry.
Salto Angel to bez wątpienia prawdziwy cud natury. Zobaczenie go musi być niezapomnianym przeżyciem, które dla wielu - również i dla mnie - pozostaje wyłącznie marzeniem. Ale wzorem pewnego bohatera pixarowskiej bajki - marzenia trzeba spełniać :D.
Zobacz też:

2 komentarze:

  1. Chciałabym zobaczyć ten wodospad na własne oczy, a także usłyszeć ten wielki huk spadającej wody.. Musi o to być niesamowite uczucie. I to fakt, że nie raz osoba, która wcale nie pierwsza odkryła jakieś miejsce, została zapisana w historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tepui są dla mnie jedna z najbardziej fascynujących form na świecie. Bądź co bądź, nie ma czegoś takiego nigdzie indziej. Zobaczenie czegoś takiego po prostu musi się znaleźć na liście marzeń każdego miłośnika podróży :D.

      Usuń