sobota, 25 lutego 2017

Jak działa Cinemascore?

Istnieje wiele sposobów na to, by sprawdzić, czy jakiś film jest warty obejrzenia. Możemy na przykład zajrzeć na jeden z popularnych portali filmowych, takich jak IMDB czy Filmweb, gdzie na bazie ocen tysięcy użytkowników tworzy się rankingi najlepszych produkcji. Możemy też przeczytać oceny krytyków albo dotyczące danego filmu komentarze na internetowych forach. Jeśli zaś nie zostaliśmy jeszcze w pełni pochłonięci przez wirtualny świat i wiemy, na czym polega konwersacja, możemy zasięgnąć rady znajomego. O dziwo istnieje jeszcze jedna, interesująca metoda. Możemy sprawdzić, co o filmie sądzi kilkaset losowo wybranych widzów. I nie będziemy musieli udać się w tym celu do kina i udawać ankietera. Cinemascore zrobi to za nas. :)
Inside a Hobbit hole2
Fragment scenografii do filmu Władca Pierścieni. Filmy zaliczane do trylogii otrzymały oceny
(odpowiednio) A-, A i A+.
Cinemascore jest wyjątkową firmą funkcjonującą od 1979 roku. Jej głównym celem jest sprawdzenie jakości wchodzących właśnie do kin produkcji oraz ich dostosowania do docelowej grupy odbiorców. W tym celu przedsiębiorstwo utrzymuje kilkadziesiąt grup ankieterów w 25 wielkich miastach Stanów Zjednoczonych, takich jak Dallas czy Los Angeles. W każdy piątek kilka grup z losowo wybranych miast rusza do kin i odpytuje pierwszych widzów mających właśnie swoją premierę filmów, używając do tego charakterystycznych formularzy. Każdy z uczestniczących w ankiecie może przyznać filmowi ocenę od A do F, gdzie A - tak jak w anglosaskim szkolnictwie - jest oceną najlepszą, zaś F - najgorszą. Ponadto, ankietowani odpowiadają, z jakiego powodu wybrali się na film, a także czy kupiliby lub wypożyczyli go w formacie DVD. Prowadzone są także statystyki dotyczące płci i wieku.

Opisane wyżej metody ankietowania mają kilka wielkich zalet. Po pierwsze, opinie na temat filmów przekazują najwięksi fani gatunku - osoby, które były w stanie rzucić wszystko inne bo właśnie do kin wchodzi film, który może im się spodobać, i który muszą zobaczyć w pierwszy dzień jego wyświetlania. Dzięki temu sprawdzane jest, czy promocja filmu była przeprowadzona w odpowiedni sposób, czy zachęcono do oglądania odpowiednią grupę odbiorców. Poza tym, na bazie wyników badania Cinemascore można przewidzieć, jak wielki sukces finansowy osiągnie dana produkcja. Można bowiem założyć, że zadowoleni widzowie polecą film znajomym i przyjaciołom, którzy być może skorzystają z tych rad i również przybędą do kin nabijając przychody o kilkanaście złotych.
Cinemascore
Karta Cinemascore.
Marzeniem każdego producenta jest osiągnięcie magicznej noty A+. Nietrudno jednak zgadnąć, iż zdobycie tak wysokiej oceny jest niewiarygodnie trudne. Bądź co bądź, ocena ogólna jest średnią kilkuset ocen. Jeżeli więc jakiś film ma zostać nagrodzony najwyższą notą, zdecydowana większość widzów musi mu właśnie taką notę przyznać. Niemniej kilku filmom rocznie udaje się przekroczyć magiczną barierę. Są wśród nich zarówno wielkie hity, takie jak Titanic, Służące, Odlot, Jak zostać królem czy Avengers, jak również filmy mniej rozpoznawane - na przykład Antwone Fisher albo Ludzie Honoru. Spośród filmów, które wyszły na ekrany kin od marca zeszłego roku, na A+ zasłużyły sobie natomiast Ukryte Działania i Patriots Day.

Choć najlepsza nota jest bardzo trudna do osiągnięcia, to już oceny A i A- przytrafiają się filmom dość często. Rzadko kiedy filmy schodzą zaś poniżej poziomu B-. Prawdziwym wydarzeniem jest natomiast osiągnięcie przez film najniższego z możliwych pułapu, czyli F. Oznaczałoby to przecież, że widzowie, którzy teoretycznie rzecz biorąc są miłośnikami danego gatunku, znienawidzili film od pierwszego wejrzenia. Mimo to na przestrzeni niemalże 40 lat funkcjonowania Cinemascore, aż osiem filmów dokonało niemożliwego. Oceną F nagrodzeni zostali: Solaris (2002), Darkness (2004), Wolf Creek (2005), Robak (2006), The Box. Pułapka (2009), Silent House (2011), Demony (2012) i Zabić, jak to łatwo powiedzieć (2012). Pozostaje tylko zastanawiać się, dlaczego wszystkie te tytuły pochodzą z XXI wieku. ;)

Na koniec przyjdzie nam jeszcze zastanowić się, czy Cinemascore możemy traktować jako wiarygodne źródło informacji na temat jakości danego filmu. Moim zdaniem, absolutnie nie. Musimy bowiem pamiętać, że każdy z nas ma inny gust filmowy, nierzadko znacznie różniący się od przeciętnego. Spośród czterech najbardziej przeze mnie lubianych filmów, jeden uzyskał ocenę A+ (Forrest Gump), jeden A- (Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia), jeden C+ (Atlas Chmur), a jednego w ogóle nie sklasyfikowano (To nie jest kraj dla starych ludzi). Spośród tegorocznych produkcji zaś fenomenalny jak dla mnie Nowy Początek zgarnął słabe B, zaś mocno przeciętna Iluzja 2 otrzymała dobre A-. Pokazuje to, że Cinemascore to przydatne narzędzie, lecz nie możemy mu w pełni zaufać.

Jeżeli jesteście ciekawi, jakie noty otrzymały Wasze ulubione filmy, zajrzyjcie na oficjalną stronę Cinemascore (link). Pochwalcie się też, co tam znaleźliście! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz