czwartek, 23 lutego 2017

NASA szuka nowej Ziemi

Doniesienia o istnieniu planet poza Układem Słonecznym to nie pierwszyzna. Każdego roku znajdujące się w przestrzeni kosmicznej teleskopy (o których więcej poczytacie w artykule Co krąży wokół Ziemi?) informują nas o odkryciu kilkuset takich okazów. Na oficjalnej stronie NASA możemy zaś dowiedzieć się, że pełny rejestr egzoplanet - czyli planet orbitujących wokół innych niż Słońce gwiazd - liczy prawie 3500 pozycji. Wydawałoby się, że astronomowie nie są już w stanie zaskoczyć nas swoimi odkryciami w tej materii. A jednak udało im się.
PIA21423 - Surface of TRAPPIST-1f
Artystyczna wizja powierzchni jednej z planet okrążających TRAPPISTA-1.
Daleko w przestrzeni kosmicznej, około 39 lat świetlnych od Ziemi, znajduje się gwiazda TRAPPIST-1. Zalicza się ona do najliczniej reprezentowanej we wszechświecie odmiany gwiazd. Jest czerwonym karłem, co oznacza, że jest znacznie mniejsza od naszego Słońca, świeci mniej intensywnym światłem, a temperatury na jej powierzchni osiągają niższe wartości. Dla nas najważniejsze jest jednak to, że przykleiło się do niej aż siedem skalistych planet. Mają one zbliżone do ziemskich rozmiary, lecz rok trwa na nich wyjątkowo krótko - od dwóch do dwudziestu dni.
.
Nie bez przyczyny użyłem przed chwilą słowa "przykleiło". Wszystkie siedem planet jest bowiem położonych niezwykle blisko swojej gwiazdy. Pierwsza z nich krąży w odległości ok. 1,5 miliona kilometrów od TRAPPISTA-1, zaś ostatnia jest od niego oddalona o mniej więcej 9 milionów kilometrów. Dla porównania, Merkury - czyli planeta najbliższa Słońcu - jest oddalony od naszej gwiazdy o prawie 58 milionów kilometrów! Sama Ziemia krąży zaś w odległości 150 milionów kilometrów od Słońca. Tak niewielkie - z astronomicznego punktu widzenia - odległości sprawiają, że z każdej z tych planet można bez trudu dostrzec pozostałe. Co więcej, mogą one wyglądać niczym księżyc obserwowany z Ziemi - wielkie, okrągłe bryły, widoczne czasem w pełnej okazałości, a czasem tylko w postaci wąskiego sierpa.
PIA21422 - TRAPPIST-1 Planet Lineup, Figure 1
Wielkość i potencjalny wygląd planet okrążających TRAPPISTA-1.
Wszystkie te planety krążą w tak małej odległości od swojej gwiazdy ze względu na jej niewielkie rozmiary i niską emisją ciepła. Podobnemu przesunięciu uległa więc w jej przypadku ekosfera. Jest to rozciągająca się w określonej odległości od gwiazdy strefa, w której istnieją warunki do pojawienia się życia. W przypadku Słońca strefa ta położona jest na odległości około 150 milionów kilometrów, a więc w tym miejscu, gdzie jesteśmy my. Ekosfera TRAPPISTA-1 rozciąga się jednak na odległości 4-6 milionów kilometrów, a w jej zasięgu znalazły się aż trzy planety!

Nie koniec to jednak rewelacji. Naukowcy stwierdzili bowiem, że na każdej z siedmiu odkrytych planet może istnieć woda. A samo istnienie wody może już uprawniać do pojawienia się w jakimś miejscu życia. Nim jednak wpadniemy w przesadną euforię, trzeba zaznaczyć jeden drobny szczegół. Istnieje niestety możliwość, iż wszystkie siedem planet krąży wokół swojej gwiazdy niczym księżyc wokół Ziemi - zawsze odwrócony jedną stroną w jej kierunku. W takim przypadku na jednej półkuli stale panowałby dzień, a na drugiej - noc. Jeżeli okaże się to prawdą, szanse na znalezienie tam życia gwałtownie maleją.
PIA21424 - The TRAPPIST-1 Habitable Zone
Schemat przedstawiający rozmieszczenie ekosfery w układzie planetarnym TRAPPISTA-1
oraz w Układzie Słonecznym. Ekosferę oznaczono zielonym kolorem, strefa czerwona
jest dla istnienia życia zbyt gorąca, strefa niebieska - zbyt zimna.
Rozważyć też trzeba odległość TRAPPISTA-1 od Ziemi. Jak już wcześniej wspomniałem, by dotrzeć do tej gwiazdy musielibyśmy przebyć 39 lat świetlnych. Gdybyśmy podróżowali z prędkością światła zajęłoby to nam dokładnie 39 lat. Przy naszych obecnych możliwościach jesteśmy w stanie tego dokonać w okresie - bagatela - 10 tysięcy lat. Naukowcy się tym jednak nie zrażają i kontynuują badania nowo odkrytego układu planetarnego. Zamierzają do tego użyć trzech wielkich kosmicznych teleskopów - Hubble'a, Keplera i Spitzera. Zobaczymy, co jeszcze uda im się wybadać "na odległość". :)
Artist's view of planets transiting red dwarf star in TRAPPIST-1 system
Artystyczna wizja dwóch planet na tle tarczy TRAPPISTA-1.
Poszukiwanie planet podobnych do Ziemi jest obecnie jednym z naczelnych celów funkcjonowania NASA. Czy myślicie, że tego typu badania mają sens? Czy nie powinniśmy skupić się na własnym ogródku zamiast zaglądać na działkę sąsiada - który w tym przypadku oddalony jest od nas o 39 lat świetlnych? A może tego typu badania mogą się nam do czegoś przysłużyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz