sobota, 30 maja 2015

Dwa oblicza Kazimierza Dolnego

Kazimierz Dolny nad Wisłą jest uważany za jedną z najchętniej odwiedzanych przez turystów atrakcji w Polsce. Wielu podkreśla jego piękno, niezwykłe usytuowanie oraz bliskość natury. Rzeczywiście, to lubelskie miasto ma w sobie pewien urok. Urok ten nie ujawnia się jednak - przynajmniej według mnie - przez cały pobyt w nadwiślańskim miasteczku.

Głównym plusem Kazimierza są wzgórza go otaczające. Można ich wymienić kilka, a z każdego rozciąga się niezapomniany widok na rynek, kamienice, Wisłę i wszystko to, co ją otacza. Zacznijmy od Wzgórza Trzech Krzyży, jako tego najbardziej rozpoznawalnego. Jak sama nazwa wskazuje, na jego szczycie znajdziemy trzy krzyże, postawione tam na początku XVIII wieku w celu upamiętnienia ofiar zarazy. Na wzgórze wiedzie stromy, lecz naprawdę krótki szlak, rozpoczynający się w okolicach rynku.
Kazimierz Dolny ze Wzgórza Trzech Krzyży.
Wzgórze Trzech Krzyży.
Drugie ze wzgórz, położone nieco na północ od trzech krzyży, jest w znacznej mierze zagospodarowane. Pod nazwą "zagospodarowane" mam jednak na myśli tą bardzo przyjemną dla turystów formę zagospodarowania, a mianowicie - ruiny zamku z wysuniętą nieco dalej basztą. Ruiny, które doskonale komponują się z otoczeniem, płynącą poniżej Wisłą i widocznymi po jej drugiej stronie łąkami oraz lasami.
Ruiny zamku w Kazimierzu.
I wreszcie trzecie ze wzgórz, znajdujące się po drugiej stronie rynku, z klasztorem oo. Reformatów i Kościołem Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie na szczycie. Do celu wiodą tym razem piękne, obudowane schody z XVIII wieku. I tym razem mamy okazję przyjrzeć się rynkowi Kazimierza oraz Wiśle, choć już z innej perspektywy.
Kazimierz Dolny od strony wzgórza klasztoru Reformatorów.
Będąc w Kazimierzu warto również zwiedzić bogato wyposażony kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja. Świątynia ta została wzniesiona w XVI wieku w stylu renesansowym i od wewnątrz prezentuje się równie pięknie, co z zewnątrz.
Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja od strony rynku.
Nie powala mnie natomiast rynek Kazimierza. Owszem, ma niespotykany nigdzie indziej, unikalny charakter. Z tym że jego styl nie jest zbyt jednoznaczny. Ze starymi, sfatygowanymi kamienicami przeplatają się zupełnie nowe budynki, restauracje, kawiarnie itd. Nie jest to oczywiście afront w stosunku do przejawów przedsiębiorczości mieszkańców miasteczka - powstanie punktów gastronomicznych w takim miejscu, jak rynek Kazimierza Dolnego, to naturalna kolej rzeczy. Niemniej, po tak wielu zasłyszanych opiniach o wspaniałości owego rynku, poczułem pewien niedosyt.
Rynek w Kazimierzu - strona wschodnia.
Rynek w Kazimierzu.
Aby nie kończyć w tak nieprzyjemny sposób, wspomnę jeszcze o Muzeum Przyrodniczym w Kazimierzu. Muzeum, które okazało się obiektem interesującym i potrafiącym wzbudzić uznanie. W kilku salach prezentowane są tu niestandardowe wystawy, poruszające takie tematy jak gatunki drzew czy życie w wodach Wisły. A wszystko to w pasującej do ekspozycji scenografii.
Kazimierz Dolny Muzeum Przyrodnicze P815 2009-09-04
Muzeum Przyrodnicze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz