Pokazywanie postów oznaczonych etykietą telewizja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą telewizja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Ikony telewizji: Jeszcze większa gra

W Polsce nie było jak dotąd programu, który przetrwałby tyle lat na antenie praktycznie bez przerwy. Nie zaszkodziły mu żadne przemiany kulturowe, społeczne, polityczne, nie zaszkodziła transformacja ustrojowa lat 1989-91, a i zdjęcie go z anteny wzbudziło całe mnóstwo wątpliwości. Mowa oczywiście o teleturnieju Wielka Gra. Prześledźmy historię owego widowiska. Dowiedzmy się jak powstał, jakie były jego zasady i dlaczego nie możemy go już dzisiaj zobaczyć.

Tvp1 1970
Format teleturnieju zbliżony do tego, którego znamy z Wielkiej Gry, narodził się w Stanach Zjednoczonych w połowie lat 50. Przez trzy lata nadawano tam program The $64,000 Question. Zdjęto go z anteny z powodu afery dotyczącej ustawiania wyników rozgrywki. Przetrwała jednak jego brytyjska wersja pod nazwą Double Your Money. I to na podstawie tego teleturnieju stworzono polską Wielką Grę. Inicjatorem stworzenia audycji i jej pierwszym prowadzącym był znany dziennikarz, Ryszard Serafinowicz. Każdego miesiąca zapraszał on do studia kilkoro uczestników, którzy dążyli do wygranej poprzez sprawne odpowiedzi na pytania z wyśrubowanych dziedzin (np. Mikołaj Kopernik).

Program zdobył popularność, lecz w 1969 r. Serafinowicz musiał udać się na uchodźstwo ze względu na narastający w kraju antysemityzm, wspierany dodatkowo po kryzysie roku 1968 przez komunistyczne władze. Dziennikarz nie miał co prawda pochodzenia żydowskiego, a tatarskie, lecz dla głów PRL nie miało to żadnego znaczenia. Nową prowadzącą została więc Joanna Rostocka. Ta długo nie grzała jednak swojego nowego stanowiska, gdyż na początku lat 70. zwolnił ją rygorystyczny Maciej Szczepański. Podobno za wisiorek przypominający nieco krzyżyk, który gwiazda ekranu miała na szyi podczas jednego z odcinków.

I w ten sposób prowadzącą programu została najczęściej z nim utożsamiana Stanisława Ryster. Przy okazji zmieniono też format teleturnieju. Począwszy od 1975 r. był on emitowany co dwa tygodnie na kanale drugim TVP. Rozgrywkę podzielono natomiast na pięć etapów. W pierwszym z nich, z którym zazwyczaj kojarzymy Wielką Grę jako całość, ścierało się ze sobą dwóch zawodników. Obaj odpowiadali na ten sam zestaw 20 pytań. Jeden z nich - oczywiście ten lepszy - musiał w drugiej rundzie odpowiedzieć na dziewięć pytań ekspertów, a następnie w kolejnych trzech rundach losował pytania ze specjalnie przygotowanej puli. Na zwycięzcę czekała pokaźna sumka - w ostatnich latach emisji 40 000 złotych.

Teleturniej przetrwał prawie pół wieku. Dziś miałby już 53 lata. W 2006 roku niespodziewanie zniknął jednak z anteny. Stało się to przy niemałym współudziale nowego prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Oficjalnie podano, iż to przyczyna spadającej oglądalności. Trudno się jednak dziwić, że spadała, skoro stopniowo przesuwano godzinę emisji programu, aż w końcu wylądował w ramówce na sobotnie przedpołudnie. Według niektórych źródeł dużą rolę w zdjęciu Wielkiej Gry z anteny mogły odegrać także skojarzenia z komunizmem.

Nie obyło się - rzecz jasna - bez protestów. Pojawiały się petycje, głosy oburzenia. Niebawem wybuchła też afera, gdyż w telewizji nie wyemitowano już nakręconego odcinka, co pozbawiało jego zwycięzcę nagrody. Burzyli się również ci, którzy oczekiwali w kolejce na pojawienie się na wizji. A w takich kolejkach nierzadko czekało się i po kilka lat...

Wielką Grę można bez wątpienia zaliczyć do ikon telewizji. Na przestrzeni całych dekad teleturniej ten bawił kolejne pokolenia. Dziś trudno znaleźć równie rozpoznawalny program, który dawno już zniknął z anteny.

Zwracam się teraz do Was. Chętnie poznam Wasze zdanie na temat ikon telewizji. Jakie programy umieścilibyście na liście programów kultowych? Jeśli macie jakiś pomysł, zostawiajcie komentarze lub piszcie na adres mailowy podany na prawym pasku. Być może wykorzystam Wasze propozycje w przyszłości :).

środa, 24 czerwca 2015

Ikony telewizji: Pięćdziesięcioletni doktor

Historia telewizji jest bardzo krótka. W zasadzie jej początek możemy wyznaczyć już na lata powojenne (nie mylić z kinematografią!). W tak krótkim - jakby się wydawało - okresie powstało jednak całe mnóstwo rozmaitych programów telewizyjnych, począwszy od seriali i teleturniejów, a skończywszy na widowiskach rozrywkowych. Wśród tysięcy tytułów pojawia się niewielka ich liczba, które uznać możemy za kultowe. Kultowe nie dlatego, że ogląda je mnóstwo widzów i nie dlatego, że mają już po kilka tysięcy odcinków. Kultowe dlatego, że na przestrzeni ostatnich dekad trafiały do kilku pokoleń, zapisały się w ich świadomości i wywarły znaczący wpływ na historię telewizji. No i oczywiście dlatego, że są jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, oryginalne. I te kultowe programy postaram się Wam przybliżyć w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Obiecuję, że pisząc tą serię artykułów będę się starał zapomnieć o własnych sympatiach i napisać sporo również o tych formatach, które mnie nie przekonują, lecz których kultowości nie mogę zaprzeczyć. Na początek jednak sięgnę po serial telewizyjny, którego jestem prawdziwym miłośnikiem. Na dobry początek.

23 listopada 1963 roku na brytyjskim kanale BBC TV pojawił się pierwszy odcinek nowiuśkiego serialu wiodącej angielskiej stacji. Jego producenci nie przypuszczali, iż historia, którą zaprezentują widzom, okaże się wielkim sukcesem i będzie przyciągać przed ekrany miliony ludzi nawet po 50 latach, stając się jednym z najdłużej kręconych programów telewizyjnych w historii. Mowa o Doktorze Who, serialu w którym dopatrywać się można elementów science-fiction, fantasy, dramatu i komedii. Doprawdy wybuchowa mieszanka, czyż nie?

Peter Capaldi as Doctor Who filming in Cardiff June 2014
Kręcenie Doctora Who zza kulis. Po lewej Peter Capaldi w roli dwunastego Doktora. Po prawej Jemma Redgrave jako Kate Stewart, Ingrid Oliver jako Osgood oraz Michelle Gomez, odtwórczyni roli Missy, wroga Doktora.
Zacznijmy jednak od początku. A mianowicie, o czym ten serial-tasiemiec traktuje? Jego głównym bohaterem jest Doktor. Nie znamy jego prawdziwego imienia. Wiemy natomiast, że jest kosmitą. Ma dwa serca, ponadprzeciętną inteligencję i takie tam. Aha. I nie umiera, tylko przechodzi proces nazwany regeneracją, polegający na całkowitej zmianie wyglądu zewnętrznego i osobowości. Bardzo przydatna cecha w perspektywie starzenia się odtwórców głównej roli, prawda? W zasadzie jednak żaden aktor nie utrzymał się przy Doktorze na długo. Najdłużej grał go Tom Baker (1974-1981, a więc 8 lat). John Hurt był natomiast Doktorem aż przez... dwa odcinki. Obecnie gdy włączymy BBC, zobaczymy na ekranie twarz dwunastego Doktora (Doktor Hurta nie był brany pod uwagę przy numeracji), odtwarzanego przez Petera Capaldiego.

Doctor Who cast
Konferencja prasowa twórców i obsady Doktora Who. Od lewej: Steven Moffat (scenarzysta), Matt Smith (jedenasty Doktor), Karen Gillan (Amy Pond), Arthur Darvill (Rory Williams) oraz Beth Willis (producent).
Doktor posiada jeszcze jedną specyficzną cechę - podróżuje w czasie i przestrzeni przy pomocy statku TARDIS, posiadającego wygląd niebieskiej budki policyjnej. I znów przydatna pod względem marketingowym cecha. W każdym odcinku można umieścić Doktora w dowolnym miejscu w całym wszechświecie, w dowolnym czasie, od Wielkiego Wybuchu po kres rzeczywistości. Ba! Można nawet raz na jakiś czas, w mniej lub bardziej oryginalny sposób, przekierować naszego podróżnika do świata równoległego. Przy takich możliwościach trudno wplątać się w jakieś utarte schematy...

Tardis BBC Television Center
Charakterystyczna budka policyjna, w serialu grająca statek TARDIS.
Doktor, rzecz jasna, nie podróżuje sam. Bez przerwy jest u jego boku jakiś pomagier, nazwany na potrzeby serialu towarzyszem. Takich towarzyszy pojawiło się od 1963 roku całe mnóstwo. I nie byli to tylko ludzie. Zdarzały się na tym stanowisku nawet roboty. Zazwyczaj trudno jest nam zrozumieć, po jakiego grzyba postacie te wchodzą z Doktorem w układ i podróżują z nim gdzie popadnie, lecz ich obecność jest przecież dla nas bardzo ważna. Po pierwsze, Doktor musi komuś wyklarować swój plan działania i wytłumaczyć niewytłumaczalne. Nie będzie przecież na okrągło gadał do siebie, prawda? Po drugie, widz musi się z kimś utożsamić, a jako że emocje głównego bohatera są - delikatnie mówiąc - niestandardowe, potrzebny nam jest ktoś normalny... albo prawie normalny.

Doctor Who Experience Cardiff - Rise and evolution of the Daleks (14602025621)
Makiety Daleków, głównych wrogów Doktora, z różnych okresów.
Przejdźmy już jednak do zasadniczego pytania. Co sprawiło, że Doktor Who okazał się dla BBC wielkim sukcesem i mógł przetrwać ponad 50 lat? Musicie wiedzieć, iż ta liczba jest nieco naciągnięta. W latach 1989-2005 mieliśmy bowiem drobną przerwę. Było to wynikiem spadającej oglądalności i braku porozumienia w zarządzie BBC. Fanów serialu było jednak na tyle dużo, że nigdy nie przestano myśleć o wznowieniu emisji. W 1996 r. wyprodukowano nawet pełnometrażowy film przedstawiający perypetie Doktora. Gdy produkcję wznowiono na dobre w 2005 r. popularność serialu przekroczyła wcześniejsze przewidywania. Dziś oglądają go miliony widzów w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. Czyni go to jedną z najbardziej dochodowych produkcji BBC, a także najpopularniejszym serialem nie-telenowelą. Tylko w Wielkiej Brytanii oglądalność sięga niekiedy 12 milionów widzów, przy średniej na poziomie 8 milionów na odcinek.

DoctorWhoWorld Map
Państwa, w których nadaje się obecnie nowe odcinki Doktora Who.
Przyjrzeliśmy się już więc historii pierwszej z ikon telewizji. Co myślicie o zaprezentowanym powyżej serialu? Słyszeliście już o nim? A może go oglądacie? Jeśli tak - jakie wrażenia? :)

Zobacz też:
1. Czasem warto zostać w kinie na napisach