Na turystycznej mapie Polski znajduje się wiele miejsc wyjątkowych, zdecydowanie wartych zobaczenia. Za jedno z nich uważam już od dosyć dawna hodowlę bizonów w Kurozwękach, w Świętokrzyskiem. Jak się okazuje, atrakcja ta już niebawem może przestać istnieć. Co zrobić, aby tak się nie stało?
Bizony w Kurozwękach. |
O problemie Kurozwęk usłyszałem dość przypadkiem, z ust znajomego. Jak się okazało informowały już o tym różnego rodzaju media, począwszy od telewizji, a skończywszy na portalach informacyjnych w sieci. Cieszy fakt, że o sprawie tej mówi się wiele, jednocześnie jednak dostrzegalny jest pewien niedosyt z powodu tego, iż informacja ta jak na razie nie dotarła do szerszego grona osób.
W czym rzecz? Otóż kilka lat temu bizon został uznany za podgatunek inwazyjny na terytorium Polski. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że może on zagrażać prawidłowemu rozwojowi środowiska na obszarze naszego kraju, a konkretnie - wymieszać się z żubrem ze względu na zdolność do rozmnażania się bizona z żubrem.
Obawa przed gatunkami inwazyjnymi jest - w określonych sytuacjach - całkiem konstruktywna. Weźmy chociażby taki barszcz Sosnowskiego, czy nawłoć, sprowadzone do Polski kilkadziesiąt lat temu, a dziś wypierające rodzime gatunki roślin. Dlatego właściciele hodowli bizonów w Kurozwękach zostali powiadomieni o konieczności pozbycia się żubrów do 2019 roku.
Decyzja ta wydaje się zupełnie nietrafiona, gdyż w tym przypadku nie ma jakiegokolwiek zagrożenia.W ciągu ostatnich 15 lat z hodowli nie uciekł bowiem żaden przedstawiciel gatunku, a nawet gdyby, to najbliższe żubry na wolności żyją... przeszło 200 kilometrów od Kurozwęk! Ponadto, usunięcie bizonów z niewielkiej miejscowości na Kielecczyźnie doprowadzi zapewne do stopniowego zaniku turystyki w tym miejscu, pozbawi wielu ludzi pracy,a nasz kraj naprawdę wartościowej atrakcji turystycznej.
Co możemy więc zrobić jako zwykli obywatele, by pomóc bizonom? Odpowiedź jest prosta. Należy wyrazić protest. Na tej stronie można podpisać ankietę online sprzeciwiającą się likwidacji hodowli w Kurozwękach. Aby uwiarygodnić swój podpis warto również pobrać, a następnie wydrukować petycję, którą po podpisaniu należy wysłać na zamieszczony adres. Serdecznie Was do tego zachęcam!
Pałac w Kurozwękach, w pobliżu hodowli bizonów. |
Głupota i tyle... Jeśli jest to zamknięta hodowla to nie rozumiem zupełnie problemu... Cóż. Urzędnik siedzi za biurkiem i chyba wydaje rozporządzenia jak leci... Smutne!
OdpowiedzUsuńPetycja podpisana!
OdpowiedzUsuńByłem w tym miejscu w 2003 roku, prawie na samym początku działalności farmy. Rzeczywiście, jest to dość duża atrakcja turystyczna i szkodza, żeby została zlikwidowana.
OdpowiedzUsuń