Jestem mieszkańcem Opola, więc nie mam możliwości odgadnięcia, z czym kojarzy się ono w innych regionach Polski. Mogę jednak z niemałą dozą pewności stwierdzić, iż najczęściej myślicie o nim w kontekście Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki, imprezy o przeszło pięćdziesięcioletniej tradycji, sięgającej 1963 roku. Opole w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat stało się prawdziwą stolicą polskiej piosenki, co podkreśla się tutaj w wielu miejscach, nie tylko na obszarze amfiteatru.
|
Wieża Piastowska, Urząd Wojewódzki w Opolu i wielki afisz KFPP. |
Ale i tak od amfiteatru zaczniemy. Obiekt powstał na krótko przed festiwalem i specjalnie dla umożliwienia jego organizacji. Inicjatorem powstania budowli, podobnie jak i całego KFPP, był burmistrz Opola, Karol Musioł. W ostatnich latach przeszła ona gruntowną przebudowę, przy okazji której wzniesiono również nowoczesną siedzibę Narodowego Centrum Polskiej Piosenki. Teoretycznie działa tutaj także Muzeum Polskiej Piosenki. W praktyce problemy z przetargami sprawiły, że wystawy stałej wciąż mu brakuje.
Amfiteatr umieszczono w dosyć malowniczym miejscu. Z jednej strony mamy charakterystyczną Wieżę Piastowską, na którą warto się wspiąć, by przyjrzeć się Narodowemu Centrum Polskiej Piosenki z góry. Z drugiej strony płynie Odra, z trzeciej widzimy remontowane obecnie lodowisko Toropol. Widownia ma dwa poziomy. Ten górny, umieszczony na balkonie przyciąga uwagę, lecz nie radzę Wam wybierać go jako swojej siedziby na czas jakiegokolwiek koncertu - widok na scenę skutecznie zasłonią Wam wówczas barierki.
|
Amfiteatr z Wieży Piastowskiej. |
Nieopodal amfiteatru znajdziemy Stawek Barlickiego. Również i on przeszedł w ostatnich latach remont i dziś odbywają się na nim interesujące pokazy. W określone dni o godzinie 12:00 i 18:30 odgrywanych jest po pięć utworów w towarzystwie "tańczącej" fontanny. Podczas dodatkowego spektaklu o godzinie 21:30 pojawiają się również różnokolorowe światła. Wśród prezentowanych obecnie utworów znajdziemy Nic nie może więcej trwać Anny Jantar, Byłaś serca biciem Andrzeja Zauchy, czy Bałkanicę zespołu Piersi.
|
Stawek Barlickiego i Wieża Piastowska. |
|
Stawek Barlickiego od północy. |
Kierujemy się teraz na wschód. A na wschód od amfiteatru znajdziemy rynek. Funkcjonuje tam stale poszerzana Aleja Gwiazd Festiwalu Polskiej Piosenki. W brukowane podłoże wbitych jest kilkadziesiąt już tablic z symbolem gwiazdy, podpisami artysty bądź artystów, imieniem wykonawcy lub zespołu oraz logo KFPP. Jako pierwsi swoje tablice odsłoniła Ewa Demarczyk i - pośmiertnie - Czesław Niemen. Od tego czasu co roku przybywa po kilka gwiazd. W tym roku do honorowego grona dołączyli Kasia Kowalska, Czerwone Gitary, Jacek Cygan, Andrzej Zaucha i Helena Majdaniec. Liczba gwiazd zbliża się już powoli do 50, co sprawia, że w najbliższych latach z Alei Gwiazd zrobią się dwie Aleje Gwiazd bądź owa aleja wykroczy poza rynek.
|
Aleja Gwiazd, część "świeża". |
|
Gwiazda 2+1 z 2012 roku. |
|
Rynek w Opolu w czasie trwania festiwalu. |
I wreszcie ostatni akt festiwalu w Opolu. Jeśli wespniemy się na Wzgórze Uniwersyteckie, naszym oczom ukaże się szereg rzeźb polskich artystów, w piękny sposób rozmieszczonych na terenie niewielkiego skweru. Znajdziemy tu siedzących na ławeczkach Marka Grechutę, Jeremiego Przyborę, Jerzego Wasowskiego, zamyśloną Agnieszkę Osiecką, ukrytego w cieniu drzew Czesława Niemena, czy wreszcie spoglądającego w niebo Jerzego Grotowskiego. Po schodach wiodących do uniwersytetu wspina się natomiast Jonasz Kofta, a na tyłach uczelni zobaczymy nowo odsłonięty pomnik, niezbyt związanego z muzyką Edmunda Osmańczyka.
|
Jerzy Grotowski, w tle Czesław Niemen. |
|
Agnieszka Osiecka i Marek Grechuta. |
|
Marek Grechuta, w tle budynek Uniwersytetu. |
|
Marek Grechuta, w tle Czesław Niemen.
|
|
Jonasz Kofta na schodach uniwersytetu. |
|
Edmund Osmańczyk. |
|
Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski. |
Opole żyje festiwalem. Stara się w każdy możliwy sposób podkreślać swój niezaprzeczalny związek z historią polskiej muzyki. I dobrze.
Miałam zupełnie inne wyobrażenie o Opolu "festiwalowym". Podobają mi się te dodatkowe atrakcje a najbardziej skwer z rzeźbami.
OdpowiedzUsuń