wtorek, 19 maja 2015

Wulkan przyjacielem człowieka

Dużo się słyszy o wulkanach. Zazwyczaj źle. A to wybuch wulkanu w Indonezji spowodował ogromne straty, a to niepokorny, mający "bazę" na niewielkiej Islandii Eyjafjallajökull zatrzymuje ruch lotniczy w całej Europie. Rzut okiem na historię - Santoryn niesie zagładę kulturze minojskiej, Wezuwiusz niszczy Pompeje, wybuch Krakatau słychać z odległości kilku tysięcy kilometrów, Święta Helena przenosi 57 istnień na tamten świat. Rzadko natomiast słyszymy o pożytecznym działaniu wulkanów. Tymczasem są one jednymi z nieocenionych przyjaciół człowieka. Przyjaciółmi co prawda niewiernymi, często nas zdradzającymi, lecz przynoszącymi nam wiele naprawdę istotnych korzyści.

Zacznijmy od Jawy. Jeden z najgęściej zaludnionych regionów na świecie. Zamieszkuje ją 130 milionów ludzi, co przy powierzchni wyspy na poziomie 140 000 km², daje gęstość zaludnienia dochodzącą do 1000 osób na km². Co ciekawe, Jawa to jeden z najbardziej aktywnych sejsmicznie regionów na świecie z kilkudziesięcioma aktywnymi wulkanami. Okazuje się jednak, że ludność miejscowa czerpie z tego faktu więcej korzyści niż strat. Wulkany - mimo że aktywne - nie wybuchają tak często, ale istotne jest to co po tych erupcjach pozostaje. A mianowicie - mnóstwo popiołów, rozlegle pokrywy lawowe. Na tych materiałach wytwarzają się niezwykle żyzne gleby wulkaniczne, które sprzyjają rozwojowi rolnictwa. Pożyteczne, czyż nie?

Mtbromo
Krajobraz wulkaniczny na Jawie.
Teraz przenieśmy się na drugi koniec świat - do Islandii. Wyspa ta słynie z niezliczonych wulkanów i gejzerów. Stało się to dla jej mieszkańców dobrym źródłem energii. Funkcjonuje tam kilka elektrowni geotermalnych, które pobierają energię z gorącej wody. W ten sposób produkuje się na Islandii czwartą część energii. Ponadto, 9 na 10 gospodarstw domowych jest ogrzewanych przy użyciu gorącej wody.

2014-04-28 16-13-30 Iceland - Mývatni Reykjahlíð
Elektrownia geotermalna na Islandii.
Wędrujemy dalej. Pora na Hawaje, przez wielu uważane za prawdziwy cud natury. A właściwie cud wulkanów - bo gdyby nie one, Hawajów by nie było. Na jednej z wysp, tej wysuniętej najbardziej na południe, a więc Hawai'i, wciąż tworzy się nowa pokrywa, gdy gorąca lawa wypływa spod powierzchni ziemi i spływa do oceanów, gdzie zastyga. W ten sposób wyspa stale się powiększa o nowe tereny.

Puu Oo volcanic beach
Plaża wulkaniczna na Hawajach.
I jeszcze jedna wędrówka, tym razem do Grecji, a dokładniej na Santoryn. Ta niewielka wyspa, pozostałość po potężnym wybuchu wulkanu, przyciąga mnóstwo turystów. Chcą oni ujrzeć na własne oczy piękne formy ukształtowane przez naturę, wysokie klify i otaczające je morze. Tak więc wulkany mogą stać się także atrakcją turystyczną. A przykład Santorynu nie jest pod tym względem odosobniony - wystarczy pomyśleć o Wezuwiuszu, Fudżi, czy Górze Świętej Heleny.

Santorini 07 02 09 0808
Santoryn.
Wulkany są więc dla człowieka niezwykle pożyteczne. Pomagają mu na wiele różnych sposobów. Okazuje się, że czasem to, co niszczycielskie i śmiercionośne, potrafi też budować i dawać życie.

3 komentarze:

  1. Ciekawy wpis. Jedyny wulkan jaki widziałam na własne oczy to Ararat widziany z Armenii :)
    I wiadomo, że co prawda podczas wybuchów powodują wiele zniszczeń, ale przecież dają tez wiele dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. I najważniejsza sprawa - są potwierdzeniem aktywności wnętrza Ziemi, póki wybuchają, możemy być spokojni o magnetosferę i atmosferę. Jeśli wnętrze Ziemi zastygnie, czeka nas los podobny lub gorszy od tego, jaki znamy z filmu "Ostatni brzeg" - zostaniemy usmażeni przez promieniowanie kosmiczne.

    OdpowiedzUsuń